W hamaku lub na leżaku
Jedni rozwiesili hamaki aby uciąć sobie drzemkę po posiłku, inni łapali słońce leżąc na leżakach ustawionych wokół stawu. Najmłodsi pod czujnym okiem rodziców karmili kaczki. Część odwiedzających stawy tutaj postanowiła zjeść świąteczne śniadanie. Na grillach piekły się kiełbaski, szaszłyki i burgery. Na stołach ustawiano miski z sałatkami i koszyki z pieczywem. Było bogato i obficie, czyli tradycyjnie po polsku. Gdy rodzice szykowali posiłek maluchy biegały i jeździły na hulajnogach. Komu znudziła się zabawa w grupie biegł na pobliski plac zabaw. Dużym zainteresowaniem cieszyło się wesołe miasteczko, które rozbiło w pobliżu dworku nad Stawami Jana. Na karuzeli, motodromie lub w ciuchci dla najmłodszych wcześniej czy później zaliczało przejażdżkę niejedno dziecko odpoczywające nad stawami.
Sześć kółek na kucyku
Najmłodsi ustawiali się po cukrową watę lub lody. Dwa kucyki, które przyjechały nad stawy, dzielnie krążyły wokół placu niosąc na swoim grzbiecie kilkuletnich jeźdźców. Ci najmłodsi, dwu-trzyletni podtrzymywani w siodle przez kroczących obok ojców, nie zawsze rozumieli już co się wokół nich dzieje i wyraźnie chcieli skończyć przejażdżkę na końskim grzbiecie przed czasem.
Ceny atrakcji nad Stawami Jana:
* kulka lodów rzemieślniczych - 8 zł, rurka z kremem - 6 zł, wata cukrowa - 10 zł, karuzela dla najmłodszych - 15 zł (3 min.), motodrom - 25 zł, 40 strzałów na strzelnicy - 25 zł, snajperka - 50 zł (200 strzałów), przejażdżka na kucyku - 20 zł (6 okrążeń), mały balon na patyku - 10 zł, balony duże - od 25 do 35 zł.